sobota, 23 kwietnia 2011

Kobieta być powinna..?

     Czasy są, jakie są. Kobieta ciągle słyszy, jaka być powinna, co jej wypada, a jak zachowywać się nie może. To, czy się do tego podporządkowuje, czy pozwoli zamknąć się w ramy ‘matki Polki, praczki i sprzątaczki’ zależy tylko i wyłącznie od niej.
Główna zasada – moje życie zależy tylko i wyłącznie ode mnie.
     Kiedy w życiu kobiety pojawia się mężczyzna, często zatracamy się w związku i nasze życie nabiera „nowego sensu”. Sensem jest oczywiście – ON. Wyśniony, wymarzony, od lat.. z którym nasz obecny, rzeczywisty kandydat ma niewiele wspólnego. Ważne, że JEST! (Boże, czy chwyciłam Cię za nogi?!)
     No to teraz się zaczyna – rezygnacja z przyjaciół, dotychczasowych zajęć, wiszenie na telefonie, bo może zadzwoni i będzie chciał się spotkać. Następny etap „jak go zaciągnąć do ołtarza”(opcjonalnie: rodzina planuje to za Ciebie). A później – on zaczyna Cię coraz gorzej traktować, rozgląda się za ciekawszymi zajęciami i ludźmi… Co się dzieje?
Jak to co? – stałaś się pluszakiem, który grzecznie czeka w domu na każde skinienie.. po co ma się starać, skoro ma Cię na wyciągnięcie ręki?
Znasz to? I jak kończy się zazwyczaj ta historia?..
..„żyli długo i szczęśliwie, ale nikt nie mówił, że razem”.
     Taki wstęp życiowo – nieżyciowy. Zakończyłam pewien etap, ale dojrzałam do tego, by z uśmiechem na ustach rozpocząć nowy.
Dzień dobry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz